Niepotrzebna, nieefektywna ekonomicznie i niebezpieczna środowiskowo inwestycja zagraża ludziom i przyrodzie doliny Beskidu Śląskiego - pomóż mieszkańcom i podpisz PETYCJĘ!
W dolinie Beskidu Śląskiego władze Gminy Wilkowice za 50 mln złotych chcą postawić zaporę, zagrażającą ludziom i przyrodzie. Mieszkańcy Bystrej protestują. Podobny zbiornik postawiony kilka lat temu w sąsiedniej wsi okazał się niefunkcjonalnym bublem. Konsultacji społecznych brak.
Koalicja Ratujmy Rzeki wspiera lokalną ludność oraz zaangażowane organizacje: Pracownię na rzecz Wszystkich Istot, Towarzystwo na Rzecz Ziemi oraz lokalne stowarzyszenie mieszkańców “Nic o nas bez nas”. Sprawa zbiornika jest nadzorowana w ramach Biura Interwencji Koalicji dzięki zgłoszeniu zdesperowanych mieszkańców i właścicieli gruntów.
Niechciana, niebezpieczna i będąca zbędnym wydatkiem finansowym inwestycja - przeciw temu protestują mieszkańcy. Trudno się dziwić ich obawom. Część z nich według planów zostanie wysiedlona, a ich domy zalane. Narażenie na potężny hałas i spaliny ciężarówek oraz totalna dezorganizację ruchu podczas prac budowlanych to dodatkowe efekty.
W dokumentach inwestor sam stwierdza, że budowa będzie miała negatywny wpływ na przyrodę. Szczególnie zagrożona jest rzeka Białka i cenne przyrodniczo tereny Natura 2000. Oficjalne dokumenty zawierają mnóstwo braków i błędów. Na stronie 37 raportu oddziaływania na środowisko czytamy:
„(…) inwestycja spowoduje negatywne oddziaływanie na miejscowe środowisko przyrodnicze i potencjalnie obarczona jest problemem oraz konfliktem i kolizją z obowiązującymi przepisami prawnymi w zakresie oddziaływania na środowisko, ochrony gatunkowej zwierząt i roślin oraz form ochrony przyrody a także konfliktem społecznym (…)”
Jako lokalne stowarzyszenie jesteśmy zaniepokojeni brakiem rozmów z mieszkańcami i właścicielami gruntów na wcześniejszych etapach planistycznych. W kwietniu tego roku na spotkaniu sołeckim w Bystrej apelowaliśmy do Pana Wójta i przedstawiliśmy swoje stanowisko. Niestety bez odpowiedzi. Taka postawa to lekceważenie podstawowych praw. W mediach pojawiają się informacje bez pokrycia. Należy rozpocząć rzeczową rozmowę o celowości tego przedsięwzięcia i wykazać ją argumentami oraz wyliczeniami, czego nie ma w raporcie środowiskowym. Całość opiera się na haśle “brak wody” lecz nikt nie przedstawił żadnej alternatywy. A samo stwierdzenie “brak wody” również można podważyć. Największy niepokój budzi fakt, że mieszkańcy nie mają świadomości jakich rozmiarów ma to być zbiornik i jak bardzo zniszczy naturalność doliny. Oczekujemy poszanowania prawa wynikającego z własności i wycofania całej procedury. Jako strony nie byliśmy pytani, ani zaproszeni do dialogu- mówią członkowie Stowarzyszenia “NIC O NAS BEZ NAS” z Bystrej.
Zdanie mieszkańców wspiera opinia jednego z ekspertów Koalicji zajmującego się przypadkiem interwencji, Piotra Topińskiego - “Na czym ma polegać kolizja z przepisami i jak duże ma być negatywne oddziaływanie – tego raport nie wyjaśnia. Wbrew standardom nie podano alternatywnych rozwiązań, jak choćby ujęć drenażowych w innych miejscach gminy lub podłączenia do sieci zewnętrznych dla zabezpieczenia zasobów wodnych”.
Historia się powtarza - W 2013 roku podobna zapora stanęła w sąsiedniej wsi, w Wilkowicach przy poparciu tych samych lokalnych władz. Miała być rezerwuarem wody dla mieszkańców, zbiornikiem przeciwpożarowym, a także miejscem zatrzymania fali powodziowej. Tymczasem inwestycja ta okazała się bublem, ponieważ przez wady techniczne nie spełnia żadnej z założonych funkcji. Co więcej zapora zaczęła zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Państwowe Gospodarstwo Wodne po zapoznaniu się ze stanem zapory, zaczęło przygotowywać plany ewakuacyjne dla mieszkańców Wilkowic. Miliony zostały wyrzucone w błoto.
Koalicja Ratujmy Rzeki pyta więc o efektywność ekonomiczną planowanego przedsięwzięcia oraz o dobro mieszkańców i właścicieli gruntów, którzy nie chcą zbiornika na swoim terenie.
Budowa zbiornika to bardzo duże i bardzo kosztowne przedsięwzięcie techniczne i logistyczne. Inwestycja ta na trwałe zmieni krajobraz pięknej doliny Beskidu Śląskiego, lokalny klimat, stosunki wodne oraz otaczającą przyrodę. Zlecona przez wójta dokumentacja wpływu tej inwestycji na ludzi i przyrodę jest fatalna i posiada wręcz szkolne błędy. Kilka miesięcy temu wnieśliśmy szereg uwag, które do dziś pozostają bez odpowiedzi. Najważniejszym zagrożeniem jest lokalizacja zbiornika na terenie osuwiskowym, czyli gruncie zupełnie niestabilnym, na którym nie lokalizuje się inwestycji szczególnie tego typu. Podmycie osuwiska może doprowadzić do katastrofy o znacznych rozmiarach – podsumowuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, jednej z organizacji członkowskich Koalicji wspierających sprawę.
Kontakt ze strony KRR:
Karol Ciężak, ekspert Biura Interwencji: tel. 502 335 098, karol[at]tnz.most.org.pl
Piotr Topiński, ekspert Biura Interwencji: tel. 693 837 505, piotrtopinski[at]icloud.com
Ewa Leś, Koordynatorka Koalicji i Biura Interwencji: tel. 503 414 715, evvales[at]gmail.com